Obecny wybór głośników bezprzewodowych jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie. Początkowo wyszukujemy odpowiednią wielkość obudowy, jej kształt czy też kolor. Jedni potrzebują przecież głośnika imprezowego o wadze kilku kilo, innym wystarcza coś mieszczącego się w dłoni. Równie istotne jest także, gdzie będziemy używać sprzętu i dlatego warto mieć na uwadze coś odpornego nie tylko na upadek, ale też zalanie. Do tego nie zapominajmy o pojemnej baterii, która powinna być adekwatna do mocy i wielkości głośnika.

W recenzji przedstawię poręczny głośnik Hakii Mars, który występuje w kilku wariantach kolorystycznych.

Opakowanie i zawartość zestawu

Głośnik dostarczany jest w całkiem pokaźnej wielkości pudełku. Każda z wersji opatrzona jest własną, dopasowaną wizualizacją i odpowiednim motywem koloru w tła. Przód opakowania to duży tytuł serii produktów, czyli Star oraz nazwa producenta i modelu. Po bokach umieszczono tylko logo marki oraz hasło reklamowe. Istotne dane znalazły się z tyłu. Dość proste wzornictwo opakowania oraz grafiki podstawowych cech produktu - moim zdaniem wygląda to dobrze.

Rozcinamy więc folie i od razu czuć przyjemną strukturę opakowania - główną grafikę otaczają kręgi z naniesionego lakieru punktowego. Przechodzimy do właściwego pudełka. Pociągając za wykonany z silikonu pomarańczowy uchwyt na górze, ściągamy sztywną obwolutę. Samo pudełko to wzmocniony karton wykończonego na czarny mat. Dolna część zawiera specyfikację produktu. Wieko posiada jedynie pochyloną literę “h” - symbol marki Hakii i logo na odwrocie.

Po uchyleniu do góry ukazuje nam się sam głośnik w wytłoczce z tworzywa. Robi to szczególne wrażenie, gdyż przetłoczenia na białym dają efekt wtopienia samego urządzenia w pudełko - coś w stylu zanurzenia w otchłań wody lub falę dźwiękową. Świetny pomysł, gdyż powoduje on, że czuć jakość i dopracowanie już na początku obcowania z Hakii Mars.

Pod spodem mamy podzielone dno z przegródką na kabel USB. Ten jest płaski i ma czarny kolor - niezależnie od wersji. Mierzy niewiele ponad metr długości i zakończony jest wtyczką MicroUSB.

We wnęce jest jeszcze jedno smukłe pudełko, które zawiera instrukcję obsługi w formie książeczki oraz pojedynczą kartkę z opisem komend głosowych asystenta głosowego. Co ciekawe instrukcja zawiera również język polski. Niestety ktoś dał ciała podczas składu tekstu i użyto czcionki, która nie posiada wszystkich znaków narodowych. Dlatego w opisach zamiast znaków “ą”, “ć” czy też “ś” mamy puste miejsca.

Na samym głośniku umieszczono naklejkę, która ukazuje sposób odpinania paska.

Budowa

Hakii Mars występuje w trzech wariantach kolorystycznych: czarnym, jasno szarym oraz zielonym. Dwa ostatnie możecie zobaczyć na moich zdjęciach.

Głośnik ma okrągły kształt, jego średnica to 9,8 cm. Jest gruby na mniej niż 4,4 cm. Na stałe mamy tutaj przymocowany silikonowy pasek - wraz z nim obudowa ma do 15,4 cm.

Mars posiada dwa przetworniki umieszczone na przedzie - jeden aktywny o średnicy 4,5 cm oraz membranę pasywną. Są one tuż pod dwoma warstwami maskownicy. Poniżej znajduje się dioda powiadomień w postaci 3 przeźroczystych kropelek. Z góry wychodzi pasek z tłoczonym logo marki. Idzie on na tył, gdzie jest na stałe połączony z obudową i stanowi jednocześnie część zaślepki. Ta jest dość gruba i kryje w zagłębieniu tylko port ładowania.

Sam pasek posada sprytny system mocowania. Aby go zdjąć należy zwolnić uchwyt z dwoma haczykami. Połączenie to, jaki i sam pasek są bardzo solidne. Zapinanie możliwe jest z użyciem nawet jednej ręki. Dzięki mocnemu magnesowi końcówka niemal sama wpada na swoje miejsce i tylko delikatnym ruchem poprawiamy ułożenie zaczepów.

Na tyle obudowy mamy spłaszczoną powierzchnię z delikatnymi wypustkami, które pełnią rolę nóżek. Naniesiono tu nazwę sprzętu oraz specyfikację.

Dół ma tylko mały otwór, który skrywa wbudowany mikrofon. Wszystko spasowano i wykończono wzorowo. Głośnik w obu testowanych wariantach kolorów wygląda ładnie i do tego jest niezwykle miły w dotyku.

Obsługa

Panel sterowania jest dość ograniczony, ale na szczęście intuicyjny. Są tu raptem 4 przyciski na prawym boku. Wtopione w obudowę z wypukłymi symbolami. Ich wciśnięcie wymaga użycia trochę większej siły, ale łatwo wyczuć je pod palcem nawet nie patrząc na sam głośnik.

Mamy więc plus i minus, które służą do zmiany głośności, a po przytrzymaniu możemy dzięki nim przeskakiwać pomiędzy utworami. Symbol play to oczywiście wstrzymywanie i wznawianie odtwarzania, ale też z jego pomocą odbieramy rozmowę w trybie głośnomówiącym. Podwójne wciśnięcie wywoła asystenta głosowego. Ostatni guzik oznaczono zaokrąglonym prostokątem - jest to włącznik oraz aktywator trybu parowania.

Źródło dźwięku

Niestety nie mamy tutaj wyboru sposobu odtwarzania dźwięku. Jest to głośnik bezprzewodowy i postawiono jedynie na Bluetooth. Rozumiem, że producentowi zależało na ograniczeniu złączy w celu zwiększenia odporności przed wodą, ale przy solidnej zaślepce, można było pokusić się o dodanie chociażby slotu na kartę pamięci.

Pocieszeniem może być zastosowanie Bluetooth w nowej wersji, czyli 5.0. Dzięki temu połączenie jest nie tylko stabilne, ale też oszczędza baterię w głośniku i samym smartphone. Zasięg podawany przez producenta to 15 metrów - potwierdzam, że w otwartej przestrzeni jest on rzeczywisty. Hakii Mars wykrywany jest bez problemu i bardzo szybko paruje się przy kolejnym włączeniu głośnika - zapamiętywane jest ostatnio używane urządzenie. Kolejnym plusem tej wersji standardu BT jest zniwelowany problem opóźnienia dźwięku - wynosi ono do 100-200 ms i w typowym użytkowaniu nie powinno przeszkadzać.

Wrażenie z odsłuchu

Głośnik wyposażony jest w jeden aktywny i jeden pasywny przetwornik. Oba umieszczone w jednym kierunku, dlatego dźwięk jest tutaj mono. Maksymalna moc to 4W, więc nie można oczekiwać wiele od tego podręcznego sprzętu. Mój sonometr, z odległości około 1 metra, wskazuje w granicach 83 dB.

Pasmo przenoszenia według specyfikacji to od 140 Hz do 20 kHz. Wydawać by się mogło, że jest to głośnik bardziej wysoko-tonowy, ale jednak bass jest odczuwalny. W trakcie testów zauważyłem, że dolne pasmo schodzi do nawet 80-90 Hz. Trzymając Hakii Mars, to przy wyższych poziomach głośności, wyraźnie wibruje on w dłoni. Jakość dźwięku, biorąc pod uwagę rozmiar, jest jak najbardziej prawidłowa. Brak tu przesterów przy większości pasma. Trochę gorzej jest, gdy dojdziemy do górnej granicy mocy - wtedy zaczyna się tłumienie wokali i dźwięk staje się dość płaski.

Co prawda Hakii Mars wydaje się bardziej przystosowany do podróży, jako przymocowany do plecaka z użyciem zawieszki, ale możliwe jest także używanie go w domu. Cztery miniaturowe nóżki dają mu stabilność, gdy ułożymy go na płasko. W tym przypadku dźwięk zaczyna rozchodzić się dookoła i bez kłopotów zadziała razem z komputerem. Nie jest może donośny, ale do nagłośnienia pokoju lub małego biura powinien w zupełności wystarczyć.

Niestety producent w tym modelu nie przewidział możliwości łączenia dwóch głośników ze sobą. Trochę dziwne, gdyż Hakii Travel oraz testowany już u Nas Hakii Cheer są wyposażone w funkcję TWS.

IPX7

Niezwykle istotna w tym przypadku jest odporność na warunki atmosferyczne. Głośnik, aż prosi się, aby zabrać go na wycieczkę. Obudowa wydaje się być gumowana, co powinno zabezpieczyć sprzęt przed uszkodzeniem spowodowanym upadkiem na twardą powierzchnię. Producent podaje stopień ochrony poziomu IPX7. Oficjalnie znaczy to, że powinien wytrzymać zanurzenie w wodzie na głębokość do 1 metra przez 30 minut. Nie omieszkałem tego sprawdzić.

Aktywny głośnik umieściłem w szklanej tubie wypełnionej wodą. Nawet na chwilę muzyka nie przestawała grać, a biała dioda migała nieprzerwanie co świadczyło o działającym połączeniu. Obudowa unosi się na powierzchni wody, co jest zaletą, gdy planujemy wypad nad jezioro - łatwiej będzie wyłowić takiego “topielca”. Gdy siłowo zanurzyłem go głębiej wciąż działał, ale dźwięk został częściowo stłumiony przez wodę.

Po wyjęciu z kąpieli należy mieć na uwadze, że część wody dostaje się pod maskownicę i trzeba dać głośnikowi kilka minut, aby wypłynęła z niego. Po tym czasie wygląda i gra jak nowy.

Dodatkowe funkcje

Jako, że głośnik wyposażony został w mikrofon, to można się spodziewać funkcji zestawu głośnomówiącego. Jakość naszego głosu, słyszanego przez rozmówcę po drugiej stronie słuchawki, nie jest zachwycająca. Nie rozumiem potrzeby dodawania tej możliwości do tego typu głośników, ale to moje zdanie i może komuś to się przydaje.

Dobrze więc, że mikrofon ma jeszcze jedno zastosowanie. Po sparowaniu ze smartphone i dwukliku na play, głośnik wywoła asystenta głosowego. Sprawdziłem działanie na tablecie opartym o system Android i działało to dość dobrze. Wyszukiwanie głosowe czasem się przydaje, gdy podczas słuchania muzyki nie chce nam się sięgać po telefon. Łatwo sprawdzimy pogodę czy też posłuchamy głupkowatego żartu asystenta.

Według instukcji Hakii Mars pozwala na aktualizację oprogramowania z użyciem aplikacji ze sklepu Google Play o nazwie BT AMA OTA, jednak po kontakcie z producentam nie zalecam tego robić, ponieważ najnowsza dostępna wersja oprogramowania może powodować kłopoty z głośnikiem. Do czasu ich rozwiązania radzę unikać korzystania z tej metody aktualizacji.

Bateria

Hakii Mars posiada wbudowany akumulator o napięciu 3,7V i pojemności 1000 mAh. Spokojnie wystarcza na odtwarzanie przez około 10-12 godzin, przy zachowaniu głośności na połowie zakresu. Ładowanie odbywa się przez port MicroUSB. Niezbędny będzie własny zasilacz dostarczający prąd o natężeniu do 1A. Przy jego zastosowaniu napełnimy baterię w 3,5 godziny. W trakcie ładowania dioda na obudowie świeci się na pomarańczowo.

Przy niskim napięciu z głośnika słychać stosowny dźwięk - głośnik działa po tym jeszcze kilka minut. Zbliżony stan baterii pokazywany jest w smartphone oraz komputerach z Bluetooth 5.0. Dla oszczędzenia energii, nieużywany głośnik wyłącza się samoistnie po 15 minutach.

Podsumowanie

Głośnik przenośny Hakii Mars to produkt skierowany głównie do osób aktywnych i czasem nawet nieuważnych. Mając go przyczepionego do plecaka, nie odczujemy zbytnio jego ciężaru. Nie będziemy się także martwić czy coś złego stanie, się gdy zacznie padać deszcz lub uuścimy go na mokrą trawę.

Moim zdaniem to taki typowy głośnik osobisty. Wytrzymuje połowę doby na jednym ładowaniu i mieści się w dłoni, więc możemy go mieć ze sobą wszędzie. Obudowa powinna wytrzymać naprawdę wiele, a praktyczne zapięcie pozwoli zabrać go nawet na przejażdżkę rowerem.

Jego główna wada to stosunkowo niska głośność. Nie oszukujmy się, że 4W nie nagłośni nawet niewielkiego spotkania towarzyskiego. Niestety za coś imprezowego w większym formacie trzeba dopłacić. Produkty marki Hakii cechuje naprawdę dobra jakość wykonania i ciekawy wygląd, dlatego zachęcam też do zapoznania się z poprzednią recenzją, gdzie sprawdziałem model Cheer.

Mamy początek roku szkolnego, więc może to być dobry prezent dla ucznia, gdyż zmieści się w każdym plecaku. Sprawdzi się też jako poręczny gadżet wręczony z okazji dnia chłopaka. Szczególnie, że użytkownicy portalu Mods-Kodi mają okazję skorzystać z rabatu na zakup w oficjalnej polskiej dystrybucji - szczegóły na samym końcu artykułu.

Wady:

- brak wtyczki jack i slotu na kartę pamięci,
- nie można łączyć dwóch głośników ze sobą,
- stosunkowo cichy.

Zalety:

- niezatapialny i wodoodporny,
- bardzo dobra jakość wykonania,
- solidne zapięcie na zatrzask z magnesem,
- czysty dźwięk w większości pasma,
- bluetooth w wersji 5.0,
- czas pracy na baterii,
- kompatybilność z asystentem głosowym,
- dostępny w różnych wariantach kolorystycznych.

Gdzie kupić?

Model Hakii Mars dostępny jest w 3 wariantach kolorystycznych. Wszystkie są do kupienia w oficjalnej polskiej dystrybucji na stronie Awangard.pl, z szybką dostawą i pełną gwarancją sklepu.

Kliknij w obrazek, aby przejść do danego produktu.

Promocja

Sklep Awangard.pl przygotował dla Was promocje na cały swój asortyment. Wraz z poniższym kodem rabatowym zakupimy chociażby recenzowany głośnik Hakii Mars w cenie niższej o aż 10%.

KOD RABATOWY: MODSKODI

Autor dziękuje polskiemu dystrybutorowi, którym jest sklep Awangard.pl, za przekazanie głośników Hakii Mars do recenzji na portalu Mods-Kodi. Artykuł może zawierać odnośniki afiliacyjne, tzn. kupując w ten sposób produkt odnotowywane jest to na serwerach sklepów i dzięki temu możliwe są przyszłe testy na łamach portalu Mods-Kodi. Kupującego nie kosztuje to nic dodatkowo, a jedynie wspiera dalszy rozwój tego działu sprzętowego.